Zawód - konsultant IT w praktyce
Rozmowa z Michałem Gawlikiem, Senior Consulting Managerem w SAS Institute
Na początek poproszę o krótkie przedstawienie Pana osoby i Pana ścieżki kariery.
Jestem absolwentem informatyki na Politechnice Wrocławskiej. Pracę w SAS podjąłem rok po zakończeniu studiów, w 2006 roku. Zaczynałem od pracy na stanowisku młodszego konsultanta technicznego, następnie awansowałem na stanowisko starszego konsultanta i architekta, a obecnie zajmuję stanowisko senior consulting managera. Od początku mojej kariery w SAS pracuję nad rozwijaniem i wdrażaniem rozwiązań dla sektora ubezpieczeniowego. Zakres moich obowiązków obejmuje obecnie zarządzanie projektami informatycznymi i kierowanie 9-osobowym zespołem, oraz dwoma podzespołami, odpowiedzialnymi za wdrożenia technologii SAS dla klientów.
Jak wygląda start informatyka w firmie?
Muszę przyznać, że proces wdrożenia do pracy w SAS od strony technologicznej był dla mnie bardzo łagodny. Łatwo mi było zrozumieć, w jaki sposób oprogramowanie współpracuje z konkretnym sprzętem, ponieważ tego uczyłem się na studiach. Nie miałem też problemu ze zrozumieniem przełożenia abstrakcyjnego języka programowania na późniejsze realne działanie systemu.
Dodatkowo każda osoba rozpoczynająca pracę w SAS jest objęta opieką mentora, który wspiera ją w pierwszych miesiącach pracy. Posiadamy w firmie ściśle zdefiniowane i udokumentowane wymagania na poszczególnych ścieżkach i etapach kariery. Bezpośredni menedżer wraz z zespołem HR czuwa nad rozwojem pracownika. Ścieżka kariery w SAS w obszarze konsultingu technologicznego rozpoczyna się od nabywania konkretnych umiejętności programistycznych, technicznych, a potem zgodnie z predyspozycjami pracownika nabiera on stopniowo samodzielności w realizowaniu zadań – opracowując i wdrażając rozwiązania. Wraz z rozwojem kariery, pracownik zaczyna być odpowiedzialny za realizowanie projektów na wszystkich jego etapach - od A do Z. To od pracownika zależy, w którym kierunku rozwinie się jego kariera – bardziej technologicznym, czy biznesowym.
Jest Pan bardzo doświadczoną osobą. Które umiejętności według Pana zyskują, a które tracą na znaczeniu wraz z rozwojem kariery zawodowej?
Na przykładzie naszej firmy - początki pracy to rola stricte programistyczna, polegająca na poznaniu i wykorzystaniu rozwiązań SAS w konkretnym projekcie. Jednak dość szybko informatyk powinien zostać konsultantem, czyli dodatkowo wzbogacić umiejętności interpersonalne – szczególnie zdolność komunikacji i nastawienia na podejmowanie wyzwań, które stawia codzienność – to bardzo pomaga.
Oprogramowanie SAS jest rozwijane i produkowane w Stanach Zjednoczonych. W różnych krajach oddziały SAS mają swoje specjalizacje - w Polsce bardzo rozbudowane są działy konsultingu biznesowego oraz konsultingu technologicznego. Sprzedając klientowi oprogramowanie dbamy o to, aby mógł je optymalnie wykorzystać i uzyskać wymierne korzyści z jego zastosowania. Wdrażamy oprogramowanie, ale jednocześnie szukamy pomysłów i doradzamy, w jaki sposób maksymalnie efektywnie wesprzeć klienta w osiąganiu jego celów biznesowych.
Czy bezpośrednie kontakty z klientami są obecne w Pana pracy? Kto jest zwykle Pana partnerem po stronie biznesu?
Wszystko zależy od konkretnego projektu i firmy, w której prowadzimy prace projektowe.
Kontakt z klientem to obszar, który ma krytyczne znaczenie w mojej pracy. Na początku mojej kariery, kontakt ten był bardzo ułatwiony, ponieważ współpraca z partnerem po stronie klienta koncentrowała się na etapie implementacji rozwiązań SAS. Ograniczała się ona do zagadnień bardzo dobrze mi znanych, czyli technologii i projektu wdrożeniowego, które omawiałem z osobami o podobnych zainteresowaniach/zdolnościach reprezentującymi zamawiającego.
Rozwój zakresu moich obowiązków powodował, że zaczęły pojawiać się wyzwania związane z komunikacją z osobami, które nie posiadały wiedzy technicznej i skupiały się na innych aspektach wdrożenia, niż ja. Ludzie ze świata biznesu i informatyki to dwa odległe bieguny. Bardzo ważna dla powodzenia naszej działalności jest umiejętność połączenia tych dwóch światów i wypracowanie porozumienia pomiędzy nimi - SAS pomógł mi to osiągnąć. Dla osoby, która chciałaby pracować na styku informatyki i biznesu będzie to kluczowa umiejętność do pozyskania w trakcie rozwoju kariery zawodowej. Obecnie w większym stopniu moja praca polega na znajdywaniu optymalnych rozwiązań dla klienta, rozpoznawaniu jego potrzeb biznesowych i projektowaniu odpowiednich usług.
Na czym w praktyce polega planowanie projektu w IT?
To zależy od specyfiki zadania, ale w dużym uproszczeniu - zawsze rozpoczynamy od zdiagnozowania potrzeb klienta i zaproponowania naszego sposobu podejścia do konkretnego wyzwania. Z klientem współpracują trzy zespoły. Pierwszy to konsulting biznesowy, który proponuje konkretne rozwiązania dla wyzwań postawionych przez klienta, drugi to dział sprzedaży, który jest odpowiedzialny za uzgodnienie obopólnie korzystnych warunków współpracy, a trzeci to konsulting techniczny, wdrażający oprogramowanie u klienta w określony sposób.
Gdy ogólny zarys realizacji zadania zostaje nakreślony, wtedy planujemy przydział osób do konkretnych zadań, który zwykle jest wypadkową predyspozycji oraz zaangażowania pracownika i bazuje na bieżących obciążeniach zespołu wdrożeniowego. W idealnej sytuacji jest tak, że przydział czasowy do zadania jest ciągły, czyli na przykład jedna osoba zajmuje się jednym zagadnieniem przez określony okres czasu, po którym otrzymujemy realne, mierzalne rezultaty. Zainteresowanie naszymi produktami jest tak duże, że czasem zdarza się, że jedna osoba zajmuje się więcej niż jednym projektem jednocześnie. Wymaga to zarówno od niej, jak i kierownika projektu, wysokich umiejętności odpowiedniego zarządzania czasem pracy i jej organizacją.
Moim zdaniem jednym z najważniejszych zadań project managera jest rozsądne delegowanie osób do konkretnych prac. Niektórzy programiści są ekspertami w dziedzinie algorytmiki, ale kontakt z klientem nie jest ich najmocniejszą stroną. Dlatego istotne jest, aby danym zadaniem zajmowała się odpowiednia osoba gwarantująca jego efektywną realizację.
Które technologie na rynku IT według Pana rozwijają się równie dynamicznie, jak Business Inteligence?
Na świecie trendem zyskującym na znaczeniu jest przetwarzanie danych w chmurze. W Polsce jest nieco odmienna sytuacja i obecnie Big Data zdaje się mieć kluczowe znaczenie. Widoczne są także zmiany w podejściu do zarządzania danymi, procesami i organizacją.
Wcześniej biznes funkcjonował na odmiennych, bardziej statycznych, zasadach. Klient otrzymywał gotowy, skończony i zamknięty produkt. W związku z tym, zmiany w skali całej firmy były skomplikowane i kosztowne, gdyż trzeba było się cofać do etapu projektowego. Teraz promowane jest podejście, które można by określić mianem self-service. Klient otrzymuje narzędzia, dzięki którym może wprowadzić pożądane przez niego zmiany samodzielnie, w prosty sposób. Dzięki temu o wiele szybciej jest w stanie uzyskać interesujące go wyniki - prezentowane w zrozumiały „nieinformatyczny” sposób. Otrzymuje platformę, która oferuje możliwości intuicyjnego tworzenia podzbiorów, czy raportów – większość czynności przechodzi na stronę użytkownika rozwiązania. Dodając do tego możliwość wykorzystania także koncepcji „Big Data” klient uzyskuje potężne narzędzia do realizacji swoich celów biznesowych.
Wyzwania komunikacyjne, o których wspomniałem mogą występować również, pomiędzy działami wewnątrz firmy klienta - produkty oferowane przez SAS wychodzą naprzeciw takim potrzebom, oferując efektywne rozwiązanie. Nasza firma ma unikalną pozycję – jesteśmy liderem rynku analityki biznesowej, ale przy okazji stawiamy duży nacisk na maksymalne uproszczenie użytkowania naszego oprogramowania. Dzięki temu, że reporty i analizy można otrzymywać w prosty sposób, osoba zajmująca się biznesową stroną działalności nie musi angażować pracownika działu IT, aby skorzystać z oprogramowania. Jednocześnie IT ma kontrolę nad całością rozwiązania. Takie podejście znacząco skraca czas potrzebny na otrzymanie pożądanych danych i analiz, co jest kwestią kluczową we współczesnym świecie biznesu.
Oprogramowanie Business Intelligence pozwala opracowywać raporty i rozwiązania na dużych wolumenach danych bardzo szybko. Obecny postęp technologii powoduje, że z rozwiązań BI zaczną korzystać obok dużych korporacji, coraz mniejsze firmy. Wiedza o tym, jak przebiegają procesy w organizacji jest coraz ważniejsza – daje możliwość szybkiego reagowania na różne zdarzenia, co bezpośrednio przekłada się na przewagę konkurencyjną.
Dlaczego oprogramowanie Business Intelligence jest tak potrzebne?
Business Intelligence polega na uzyskiwaniu wiedzy i wniosków z danych, które posiadasz. Tutaj powstaje pytanie, w jaki sposób chcesz tę wiedzę uzyskać i zinterpretować. Czy jest to wiedza ekspercka, czy to jest po prostu tak, że jako przedsiębiorca chcę wiedzieć co się dzieje - przy wykorzystaniu danych, które posiadam (data mining). W tym momencie rodzi się potrzeba wykorzystania - oprócz tradycyjnych metod - dodatkowego narzędzia do pozyskiwania informacji. Aby w momencie jakiegoś biznesowego zdarzenia wiedzieć co i dlaczego miało miejsce. To nie jest BI sensu stricto, to jest BI plus analityka. Dzięki temu możliwe staje się to, że osoby które do tej pory nie miały dostępu do takiej eksperckiej wiedzy i zaawansowanych technik analitycznych, są w stanie je wykorzystać do osiągnięcia swoich celów biznesowych.
Wcześniej proces zamawiania, tworzenia i modyfikowania skomplikowanych raportów był nieraz długotrwały. Teraz narzędzie takie jak SAS Visual Analytics daje możliwości szybkiego sprawdzenia i zrozumienia dlaczego jakieś wydarzenie ma miejsce i w przypadku pojawienia się trendu – szybkiego reagowania. To jest duża zmiana w sposobie „konsumpcji danych” – wyciągania dodatkowych wartości z tych danych, które już posiadam. Wszystkie działania muszą być podporządkowane celowi biznesowemu, przekładać się na wartość. Tak więc, gdy zwiększam prędkość sieci w biurze, to nie dlatego, że chcę przyspieszyć przeglądanie Facebook’a, ale np. po to by bardziej optymalnie prowadzić kampanię marketingową.
Jakiej rady udzieliłby Pan młodej osobie, dopiero rozpoczynającej karierę zawodową w IT? Jaka jest według Pana najbardziej przydatna umiejętność techniczna, którą warto opanować? Czy istotne są umiejętności miękkie? Które z nich warto rozwijać?
Moim zdaniem przygotowanie algorytmiczne jest bardzo istotne. Ważna jest kwestia rozumienia, w jaki sposób napisany program będzie później działał na konkretnym sprzęcie w sposób optymalny. Rozumienie zasad współdziałania np. procesora, pamięci i dysku, czy rozumienie sposobu funkcjonowania systemu operacyjnego także bardzo pomaga w projektowaniu wydajnych i niezawodnych rozwiązań.
Podczas moich studiów nie byłem świadomy tak dużego znaczenia umiejętności miękkich oraz nie czułem potrzeby ich szczególnego rozwijania. Gdybym obecnie był studentem, na pewno położyłbym większy nacisk na ten aspekt edukacji i rozwoju osobistego. Wszystko co pozwala łączyć kompetencje biznesowe i informatyczne jest naprawdę bardzo cenne.
Osobom młodym polecam ze swojego doświadczenia, jak najszybciej podjąć praktyki, które lepiej pozwolą zrozumieć, jak wygląda praca w realnym świecie zawodowym.
Ponadto zawsze będę wdzięczny mojej uczelni, że nauczyła mnie dwóch bardzo ważnych rzeczy – umiejętności efektywnego wyszukiwania informacji oraz podejścia, że przez całą karierę zawodową będę się nieustannie uczył i rozwijał. Uważam, że jest to równie ważne, jak wiedza stricte techniczna. Niezależnie, w którym miejscu kariery informatyka się znajdujemy – wybierając ten zawód decydujemy się na to, że już zawsze będziemy się uczyli, gdyż technologie zmieniają się w sposób niezwykle dynamiczny. Istotne też jest, aby sposób, w jaki gromadzimy wiedzę był rozsądny i odpowiedni.
Tego właśnie nauczyła mnie praca – odpowiedniego magazynowania posiadanej wiedzy, tak abym mógł nią efektywnie zarządzać.
Dziękuję za rozmowę!
Rozmawiał Karol Kołowski, StrefaInzyniera.pl