Rośnie zainteresowanie najemców powierzchniami magazynowymi
Choć w pierwszej połowie tego roku oddano do użytku o 30 proc. mniej nowych powierzchni magazynowych, to liczba transakcji była większa o 3 proc. niż w drugiej połowie 2012 r. Udział w rynku na rzecz mniejszych miast traci Warszawa.
Joanna Sinkiewicz z działu powierzchni przemysłowych i magazynowych Cushman & Wakefield podkreśla, że mniejsza ilość nowo oddanej powierzchni to niemiarodajny wskaźnik i nie należy niepokoić się spadkiem. Może on się znacząco różnić się w poszczególnych kwartałach roku czy też w sąsiednich latach. Wiele zależy od umów, z których wynikają nowe budowy oraz okresu czasu, jaki deweloper ma na realizację obiektu.
Dużo ważniejszym i łatwiejszym w interpretacji wskaźnikiem jest wolumen zawartych transakcji lub wolumen podpisanych umów na realizację nowych obiektów. Tu widoczna jest rosnąca aktywność najemców.
– Możemy zauważyć duże zainteresowanie najemców, którzy zaczynają wychodzić z zapytaniami. Najemcy sami rozglądają się za nowymi powierzchniami, myślą o rozwoju – podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Joanna Sinkiewicz.
Według raportu „Marketbeat Polska – Jesień 2013”, przygotowanego przez firmę doradczą Cushman & Wakefield, w pierwszej połowie roku do użytku oddano ok. 150 tys. mkw. powierzchni magazynowych, a jej łączna ilość sięgnęła już niemal 7,7 mln mkw. W budowie na koniec pierwszego półrocza pozostawało ok. 260 tys. mkw. powierzchni magazynowej, przede wszystkim we Wrocławiu – 84 tys., Poznaniu – 50 tys., Górnym Śląsku – 33 tys.
Coraz więcej magazynów i centrów logistycznych powstaje poza Warszawą. W tej chwili stolica ma ok. 36 proc. udziału w rynku, ale wartość ta systematycznie maleje. Rozwijają się inne duże rynki: Dolny i Górny Śląsk, Poznań oraz centrum kraju. Stopniowo zyskują też mniejsze miasta. Aż 41 proc. nowej powierzchni oddanej w pierwszej połowie 2013 r. znajdowało się w regionie wrocławskim. Również okolice stolicy Dolnego Śląska mają największy udział w powierzchni budowanej – 33 proc.
– Naturalną konsekwencją rozwoju polskiego rynku magazynowego jest przeniesienie środka ciężkości – tłumaczy Sinkiewicz. – Wraz z rozwojem rynku i zwiększoną liczbą ofert deweloperów zaczęły pojawiać się powierzchnie w innych dużych ośrodkach na terenie Polski. To nie znaczy, że Warszawa nie jest atrakcyjnym rynkiem.
Wybór lokalizacji zależy do potrzeb najemcy – dla klientów szukających powierzchni pod centrum dystrybucyjne, które obsługiwać ma wyłącznie polski rynek, najciekawsza będzie Polska Centralna, ewentualnie okolice Warszawy, z uwagi na centralne położenie, bardzo dobrą infrastrukturę i bliskość największego rynku zbytu. Przy dystrybucji dla regionu Europy Środkowej środek ciężkości przesunie się w okolice Polski Centralnej i Śląska, a przy planach dystrybucji również na rynek niemiecki najemca wybierze najprawdopodobniej Poznań lub Wrocław.
Bardzo ważną grupą najemców, której udział systematycznie wzrasta, są firmy produkcyjne. Na wybór lokalizacji przez tę grupę istotny wpływ mają zachęty oferowane przez samorządy oraz specjalne strefy ekonomiczne. Sinkiewicz ocenia, że firmy produkcyjne wolą zlokalizować swoje obiekty dalej od dużych miast, by korzystać z ulg lub dopłat oraz korzystnych dla pracodawców uwarunkowań rynku pracy.
– Te zachęty oferowane są zwykle w lokalizacjach mniej popularnych, w mniejszych miejscowościach. Wielką zaletą tych regionów jest też korzystnie uwarunkowany rynek pracy. Stąd najemcy często decydują się na nowe lokalizacje, takie jak Lublin czy Opole – wylicza ekspertka i dodaje: – Możemy zaobserwować swoistą rywalizację pomiędzy tymi regionami o to, który z nich zdobędzie dużego inwestora.
Chociaż najwiekszą grupą najemców pozostają operatorzy logistyczni i firmy dystrybucyjne (ok. 37 proc.), to coraz szybciej rozwija się branża e-commerce.
– To bardzo atrakcyjna grupa najemców dla deweloperów powierzchni magazynowych. To, czego potrzebują do swojej działalności, to nowoczesny, dobrze zorganizowany magazyn w dobrej lokalizacji, zapewniającej sprawną dystrybucję na terenie kraju – podkreśla Sinkiewicz. – Potrzeby i potencjał tej grupy stale rosną, co z pewnością będzie miało wpływ na rynek magazynowy.
Źródło: newseria.pl